Koniec TH?

Wysłany: Piątek 23-06-2006, 18:28

NO tak z chłopaków.. ale czy jeden z nich (oprócz Billa ;]) podobny jest do takiego Justina Timberlake?!

Wysłany: Piątek 23-06-2006, 18:40

Bill jest nie podobny do Dżastina tylko do Dżeksona ]:->

Wysłany: Piątek 23-06-2006, 18:45

W pełni się zgadzam... i jeszcze w tym kapelusszu... (chciałam napisać kapelusie xD)

Wysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 13:57

Chloe napisał:

Ale Kamcia, czy przypadkiem boysband to nie zespół złożony z chłopaków? xD Słownik angielskiego wita xD No racja, że kojarzy się to z popem, co moim zdaniem słusznie do nich pasuje, ale i tak, to jest tylko mit ^^

Dobra, a tak wracając do tematu.
Yyy... Albo ja wtedy miałam złe dni, albo teraz mam o.O Bo... Zauważyłam coś.
On to robi specjalnie. O tak. Bo... On chce nam pokazać, że wszystko to nie jest na pokaz. Że ma gdzieś to, co myślą o nim inni i chce, żeby nie wtrącali się w jego image, bo tylko to mu pozostało. Nie obchodzi go to i... Wiecie? Już mam serio dość tych tekstów w stylu: 'Chcę dawnego Bill'a!' Możecie go sobie chcieć! To przecież ten sam facet, nie sklonowali go przecież i nie umalowali! Jestem pewna, że tamten Bill siedzi tam, gdzieś w środku. O.

Dobra, zmieniam zdanie jak faceci kondomy o.O
A może nie? Bo ciągle przecież gadam o tym samym. Chcę, żebyście go zaakceptowały. Ot co.

Jasne, że sie nie zmienił... Tylko co sprawiło, że JA (i wiele innych) CHCE STAREGO BILLA? Razz

JA widze różnice i też lubie tylko stare fotki (jak to żałośnie brzmi...) z jego mangowym fryzem, bo dobrze mi sie kojarzą... w przeciwieństwie do tych nowszych ;/ Czuje sie jakby TH już nie istniało. No cóż... Jedyne co mi pozostalo to wspomnienia i do tej pory płakać mi sie chce gdy do nich wracam (ee...? ^^)

Ale masz racje, że takie gadanie jest bez sensu. Bill to Bill.

Ale w końcu to tylko ja i mój świat... Razz

My i nasz świat (We forever!!!) Cool

Wysłany: Piątek 04-08-2006, 17:06

zgadzam sie z Chloe jak i z agniesska...tyle ze jak widze teledysk DDM i jego fryz oraz te spodnie...chce mi sie...eee...no...moze nie plakac ale wpadam wtedy w euforie...uwielbialam starego billa...ale takze uwielbiam tego...zaakceptuje kazdy jego wyglad bo lubie go za jego piosenki no i eee...osobowosc (w myslach lepiej to brzmialo)

Wysłany: Czwartek 25-10-2007, 15:16

Jeśli nastałby koniec Tokio Hotel to byłoby fajnie, ot co by się stało : )).

Wysłany: Sobota 27-10-2007, 18:01

Heh, co tu dużo gadać... To mi wygląda na koniec i... im dłużej o tym myślę, tym bardziej rzednie mi mina.
Niby TH istnieje nadal - chłopaki gdzieś tam sobie są, żyją i w ogóle. Ale... wygląda na to, że umarło ono dla naszego forum i innych tysięcy fanów, którzy - idąc z duchem czasu i postępu - zastąpili swoją big, big lof nowymi zajawkami. Albo po prostu wydorośleli... Zmądrzeli...
Smutno! Smutno jak cholera!

PS. Chcę starych dobrych tokiohotelowych czasów. A Ty?

Wysłany: Niedziela 28-10-2007, 13:24

Właśnie takie są teraz zespoły - gwiazdy jednego przeboju(choć w moim uznaniu ''Durch ...'' nie był hitem a shitem). Tylko,że potem nie potrafią pokazać nic nowego.
Ja wychowując się na takich zespołach jak Metallica, Papa Roach, Green Day, Slayer, Nirvana, Behemoth i Avenged Sevenfold nie odczuwam tego co Ty teraz. Oni istnieją od zawsze, wydają świetne płyty.... Choć wymieniam tu prawdziwe gwiazdy gatunku metal/hard rock/alternative to w przeszłości zdarzało mi się słuchać Avril, Bon Joviego i im podobnych. Zamiast się smucić poszukaj czegoś nowego - nie pożałujesz Smile

.

PS. Muszę się przyznać - nie cierpię Tokio Hotel... Dlaczego tu jestem? Po prostu chcę wiedzieć co Wy w tym widzicie.

Wysłany: Piątek 28-03-2008, 21:41

Istnieją nadal. Ha!
I nie wyobrażam sobie, żeby ich nie było.

A ja kocham ich nadal, harrrr.
Jak w roku 2005/2006 Very Happy

No może nie tak obsesyjnie Twisted Evil