Forum Tokio Hotel Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Przyjaciele... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Kate
Emerytowana Adminka



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 166 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz, że jestem tym, za kogo się podaję?

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 18:41 Powrót do góry

Dokładnie. Agnieś ma rację, bo po co ten przyjaciel miałby udawać kogoś kim nie jest? Żeby się przypodobać? Tu też jest plus, bo jeżeli ktoś Cię wkurza mocno, to powiesz mu wprost "Nara, cześć", a na realu "No cóż, może innym razem ; nie mogę".
Jeżeli chodzi o zwierzanie się drugiej osobie, która siedzi przed kompem to jest na tej samej zasadzie. Mówisz, albo nie. Jeżeli masz kogoś w nosie, to zamykasz usta i zmieniasz temat. Tutaj myślę, że jest kwestią zaufania.
Jeżeli gadam od rzeczy i bez sensu, to mówcie Wink Jestem rozkojarzona znów dziś... ;x


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chloe
GAC - Chloe



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:20 Powrót do góry

dzisiaj moja nauczycielka przeczytała mojej klasie coś,co naprawdę dało mi do myślenia.
były prezydent usa,kennedy,napisał kiedyś,że jedyne pytanie,które wprawiło go w smutny nastrój,było zadane przez jednego z reporterów.
pytał się on,która chwila była dla niego w życiu najważniejsza.kennedy,choć znał odpowiedź,powiedział coś innego.coś,czego oczekiwali od niego inni.
jednak później,w jednej z gazet powiedział,co przypomniał sobie w tamtym właśnie momencie.
mówił,że kiedyś,w dzień urodzin jego babci,gdy właśnie szykował się do wyjścia,do jego domu zawitał dawny kolega ze szkoły.ten od razu go przyjął.zaczęli opowiadać sobie o tym,co teraz robią,kim są,jakie są ich sytuacje.jego kolega był bardzo dumny ze swojego dopiero co narodzonego syna.mówił o nim,jak o największym skarbie.
jednak,kilkanaście minut później,zadzwonił telefon do jego kolegi.okazało się,że jego syn przestał oddychać.ten,pożyczył samochód kennedy'ego,ponieważ jego ciężarówka była strasznie powolna.
były prezydent zastanawiał się,czy powinien pojechać za nim.po krótkich namyśleniach zdecydował,że nie powinien tego robić,ponieważ pewnie będzie z nim cała jego rodzina,a on nie powinien się tam kręcić i przeszkadzać.
jednak,gdy wychodził,ujrzał,że w samochodzie jego przyjaciela są położone klczyki.i tu miał kolejny problem:powinien wziąć te kluczyki?
nawet jeśli je weźmie,to jego kolega,gdy przyjedzie po wóz,nie będzie wiedział,gdzie ma kluczyki.ale jeśli kennedy ich nie weźmie,ktoś może je ukraść.
postanowił więc zabrać je ze sobą do szpitala.
gdy tam zajechał,okazało się,że cała rodzina jego kolegi się tam zebrała.wszyscy czekali w napięciu,a sam kennedy stanął przy wejściu i czekał na odpowiedniejszy moment.
w końcu,przyszedł do nich doktor i,z grobową miną,oznajmił im,że dziecko umarło.
rodzice niemowlaka zaczęli szlochać.
w końcu,gdy się uspokoili,doktor zaproponował im,by po raz ostatni zobaczyli dziecko.ci,ze stoickim spokojem ruszyli w stronę pokazaną im przez lekarza.
i wtedy zobaczyli kennedy'ego.
jedyne,co zrobili,to uściskali go i powiedzieli,że bardzo się cieszą,że przyjechał...
jaka z tego nauka?

nawet nie jedna-tylko trzy.

1)w szkole,na studiach,w pracy,ludzie każą ci kierować się logiką.jednak nie zapominaj wtedy o uczuciach.bo to one powinny tobą kierować w życiu i w takich właśnie sytuacjach.
2)patrz na znaki od Boga.gdyby nie te klucze w samochodzie przyjaciela,kennedy zapewne bawiłby się na urodzinach babci,gdy jego przyjaciel płakałby nad zmarłym dzieckiem.

i ta ostatnia,ale tutaj,najważniejsza:

3)w momentach,gdy czujesz,że jest ci źle,że chcesz ze sobą skończyć,ważne jest,żeby mieć przyjaciela oddalonego od tych spraw.jemu lepiej się wyżalić.temu można zaufać,ten wysłucha cię z cierpliwością,nie wygada,zrozumie,że lepiej cię wysłuchać,a nie dawać dobrych rad.

taka jest zaleta przyjaźni z internetu.
takiemu przyjacielowi można zaufać lepiej niż takiemu,który stoi tuż przy tobie...

p.s.przepraszma za wszystkie błędy stylistyczne i tym podobne,jednak nie mam serca sprawdzać całego tego tekstu i przypominać sobie tego...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dedi
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:32 Powrót do góry

Dobre to jest, owszem to nie jest jedyny plus takiej przyjaźni, ale ja i tak uważam, że lepsza jest przyjaźń w real xP


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chloe
GAC - Chloe



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-02-2006, 21:46 Powrót do góry

ja też uważam,że lepsza jest przyajźń prawidziwa,ale czy...ech,nieważne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
OgóR xD
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 650 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 14:23 Powrót do góry

No ale tak tutaj rozważacie przyjaźnie ..... przyjaźń prawdziwa jest wsumie taka sama jak np. korespondencyjna, bo.....
1. tez mogą być słowa otuchy
2. zawsze komus można się tak samo zwierzyć a może i czasem więcej przez list, bo nie wszyscy umieja rozmawiać
3. jeżeli chodzi o złą strone to czy na żywo czy w liscie i tak może cię człowiek okłamać ... chyba ze nie umie Wink
4. ....nie wiem xD ale myślę że to zależy od gustu xD

No np. tutaj .... niektóre z Was sie nie znają i się kumplują xD pomagają sobie .....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
olcia wiewióra
Zapalony fan TH
Zapalony fan TH



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z magderburgu(taa chciała bym) z wrocka

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 14:29 Powrót do góry

ja tu już nic nie pisze bo to co mysle ja zostalo napisane przez was...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agniesska
Check it out xD
Check it out xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1088 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 13:28 Powrót do góry

No to ja coś napisze dla przypomnienia o temacie Very Happy

Czy tylko ja tak łatwo zyskuje i trace przyjaciół?

I czy to w ogóle możliwe? Bo może to nie są prawdziwe przyjaźnie?

RETTE MICH!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
shanti
Szaleniec!!! xD
Szaleniec!!! xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 609 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: mam w sobie tyle energii?! xDD

PostWysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 13:45 Powrót do góry

Raczej nie sa.. Chyba, ze jestes wyjatkowo boska i wszyscy Cie uwielbiaja Very Happy
no ale, nie wiem.. moze rzeczywiscie cos w tym jest i kazdy kto Cie otacza chce byc Twoim przyjacielem..
ja mam przyjaciolke, tak, jedna.. i zyje. wiecej mi nie trzeba xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Koniarka
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jawor City...:P

PostWysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 17:25 Powrót do góry

Ja się ciągle kłóce z moją "przyjaciółką"...Sad I zastanawiam się, czy to czasem we mnie nei tkwi błąd...mamy ze sobą wiele wspólnego...kochamy konie i anwet jeźdzmy w jednej stadninie, a jednak...Sad Wiecie..ja miałam tzw. "okres buntu"...Wink Nie śłuchałam, nie lubiałam, nie patrzyłam na TH...po prostu nie wiem co sie stało :O Jednak z powrotem są dla mnei abrdzo ważni...Wink Teraz wygląda na to, ze zostaną...Wink

Aha! I ta moja "przyjaciółka" jest fanką Toma...ja byłam zawsze Billa...ale...skoro ja ich przestałam "lubieć" (wątpię, bo chyba nigdy nei przestałam Wink ) to już nie ma o czym ze mną gadać?? Sad To mnei właśnei w niej wkurza...:/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agniesska
Check it out xD
Check it out xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1088 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 17:44 Powrót do góry

Hmm... <zabłysnęRazz> moim zdaniem jesli znałyście sie zanim poznalyscie TH i wtedy mialyscie o czym gadac, to teraz tez powinnyscie miec tematy Very Happy poza tym juz sie "nawróciłaś", prawda?Razz Więc mozecie wrocic na tematy TH Smile

Shanti, nie wiem... -_-


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kamcia
Tokio Maniak
Tokio Maniak



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 373 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? o_O

PostWysłany: Wtorek 04-04-2006, 19:20 Powrót do góry

A ja może tak... Mam przyjaciółki dwie najlepsze. Najukochańsze. Ufam im. Ale są też takie momenty kiedy myślę, że nie mogę im czegoś powiedzieć. One nie przepadają za TH. Ni mogę im się zwierzyć że kocham B.K. i wypłakać się. Sądze że fajnie mieć kilka przyjaciół z neta...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
olcia wiewióra
Zapalony fan TH
Zapalony fan TH



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z magderburgu(taa chciała bym) z wrocka

PostWysłany: Wtorek 04-04-2006, 20:16 Powrót do góry

Teraz wogóle przyjaciele jacyś tacy dziwnie nastawieni do mnie są ;( ale za to znowu sie przyjaznie z laską z która sie przyjazniłam od kiedy miałam z 4 lata bo osatnio jakoś nasz kontakt sie tak stegował...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agniesska
Check it out xD
Check it out xD



Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1088 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 05-04-2006, 8:28 Powrót do góry

olcia, przyjaźnie z dzieciństwa są najtrwalsze Very Happy

Kamcia, ja też tak sądzę. Przyjaźnie internetowe też się przydają. No bo przecież nie przyjaznimy sie z kompem tylko z jakąś osobą... szkoda ze tylko za posrednictwem kompa. Ale zawsze mozna sie spotkac, prawda?Razz
Ostatnio ciągle byłam zdołowana. Ale na szczęście mam mój osobisty Ibuprom Depresja:D nie powiem kogo ;> ta osoba chyba wie ze to właśnie o niej mowie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
olimpiadka
Mocno wstawiony xD
Mocno wstawiony xD



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie wszyscy mnie kochają

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 22:10 Powrót do góry

agniesska napisał:
No to ja coś napisze dla przypomnienia o temacie Very Happy

Czy tylko ja tak łatwo zyskuje i trace przyjaciół?

I czy to w ogóle możliwe? Bo może to nie są prawdziwe przyjaźnie?

RETTE MICH!!!


moim zdaniem...nie trafiłas na tego prawdziwego przyjaciela...ja tez tak mialam. w podstawowce przyjaznilam sie z dwoma osobami i przez 6 lat mielismy taka paczke...poszlam do gima i urwał mi się z nimi kontakt, poniewaz znalezli sobie leprze osoby do "paczki"...kiedy zagadywałam ich na chodniku szybko ucikali...
jednak dobrze meic...tego jedynego przyjaciela. mam taka osobe. znam się znią od zawsze mieszkamy w tym samym bloku. Jej moge powiedziec wszystko, wysłucha mnie i nie powie nic glupiego. Ostatnio poklucilysmy sie strasznie...i dniami nie odzywalysmy sie, myslalam wtedy ze umre...poszlam do niej przeprosilam ja, ona tez mnie. Teraz jestem mocniej zwiazane emocjonalnie. Kocham ją jak siostre... dobrze miec takiego przyjaciela. Mam też takich przez internet...i tez bardzo odbrze to dziala...
Heh...dobija mnie to, jak niektorzy udaja twoich przyjaciol, mowia jak bardzo cie lubia a jednoczesnie wykorzystujac cie. a ty wiezysz w te przyjaz...to tez przerabialam i mam juz dość...
Jaki morał ?
nie ignoruj innych...bo własnie oni, mogą ci najwiecej pomoc i rozrózniaj falszywego przyjaciela od tego na iweli
to tyle mojej mowy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mika
Mocno wstawiony xD
Mocno wstawiony xD



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 155 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz,że istnieje? No,skąd?

PostWysłany: Czwartek 13-04-2006, 10:37 Powrót do góry

Moim przyjacielem(a raczej przyjaciółką) na realu jest Agatek Smile Moje słoneczko:) Zawsze mogę się jej wygadać,przytulić się do niej..wczoraj pokłóciła się z naszym kumplem i w końcu się popłakała..Ja do niej podeszłam,przytuliłam,a baba od w-fu zaczęła się na mnie rzucać Neutral `bo ja nie ćwicze,tylko przytulam się do Agaty` Neutral
A internetowe przyjaźnie...chyba najbliżej mego Miłość jest Kate Smile Co prawda znamy się od listopada 2005r.ale...mówię jej o wszystkim...Ona mnie zawsze wysłucha,choć czasem wrzeszczy Wink ale i tak ją kocham Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)