Pudernice ^^

Wysłany: Środa 29-03-2006, 0:17

- Jak tak można dupą kręcić? - Zapytała Ania przedrzeźniając dziewczyne z kilogramem pudru na twarzy, wywijając tyłkiem w te i wewte, wzdłóż i wszerz.
- Ania, Ania... - Szepnęłam idąc z tyłu za ową nadobną facetką pokazując rękami jej kształty.
- Mówiłas coś do mnie. - Się odwróiło i mnie tak przestraszyło, że aż potknęłam się o własną rękę. Puder, podkład, cienie, szminki (miała ich chyba 6 kolorów na raz) ściekały z jej twarzy jak wodospad Niagara.
- A ty to Ania jesteś? - Zapytałam ironicznie i ruszyłam wprzód mierząc ją od stóp do głów.

Scenka z życia wzięta. Nie chciało mi się opisywać, więc w formie wspomnień xD Tzn. to zdarzyło się naprawde.

Co sądzicie o takich dzieczynach?
uhh... ja rozumiem, że można używać podkładu, aby ukryć swoje niedoskonałości, ale takie różowe... takie jak w opisanym zdarzeniu powyżej to FUJ. Jeszcze ta co sie natknęła na mnie i Ogóra tak dupskiem kręciła, że aż zachaczała o drugą strone ulicy ^^

Wysłany: Środa 29-03-2006, 8:21

Omg, ja też uważam, że można używać podkładu i w ogóle kosmetyków, ale z umiarem. Bez przesady...

Wysłany: Środa 29-03-2006, 12:58

Nie cierpię takich dziewczyn.
Mam w klasie takie dwie.
Tylko jest taki problem, że one są naprawdę fajne. Nie są tymi 'słodkimi lalkami', jak się przyjęło.
Wytłumaczenie pierwszej dziewczyny: 'Maluję się, bo lubię' Yyy.... No comments.
Wytłumaczenie drugiej dziewczyny: 'Moja twarz jest jakaś dziwna. Ile razy staram się opalić, to i tak ciągle jestem blada. Więc nakładam na siebie tyle tapety.' Ach, gdybyście je widziały... Ta druga zawsze ma o kilka tonów za ciemny fluid, do tego niedokładnie rozprowadzony... Jest cała pomarańczowa. :/ Razem z tą pierwszą nakładają sobie też fluid na szyję (bo, jak mówi pierwsza, z powodu używania kremu opalizującego na twarz kilka lat temu, ma teraz ciemniejszą cerę na buzi niż na szyi) i każda ich bluzka, kurtka, czy coś podobnego jest cała brudna przy kołnierzyku...
Ech, czyli wychodzi, że takie 'pudernice' nie są złe... Ale i tak tego nie cierpię... :/

Wysłany: Środa 29-03-2006, 13:19

Chloe właśnie mi przypomniałaś o tym fluidzie i brudnych kołnierzykach
Moja qmpela z klasy też nakłada tony fluidu i innych kosmetyków, ale niezdara nie potrafi ich równomiernie rozprowadzić i np. czoło ma całe pomarańczowe albo przy brodzie ma kreski....ech

Wysłany: Środa 29-03-2006, 16:59

boże u nas w sql jest takich w pizdu... a najgorsza to taka jedna... boże... i dotego gruba, i ten brzuch tak wystawia że normalnie sie można zrzygać. a jej najbliższa kolerzanka, też taka pudernica, tleniona blondynka... i wogóle jak ostatnio widziałam taką barbie w tramwaju to myslałam że daUna dostane, w dodtaku w czarnej skórze,a na to różowe takie coś zapomniałam jak to sie nazywa, w każdym razie taka narzuta big. aż mnie psiapsióła musiała powstrzymac przed naskoczeniem na nią. a skończyłoby sie źle bo dość stara była...

A co do fluidu pudru i podkładu, tzn. do używania ich, to nic do tego nie mam,a le jesli sie ich używa z umiarem.

Wysłany: Środa 29-03-2006, 18:19

powiem wam ze my w klasie tez mamy taką jedną .... no ale ona to okropne "maski" sobie robi, ja wsumie nie wiem jak ona to robi no ale akos jej wychodzą te "maski". Coś jak by nie umiała włosów odgarnąć xDDD

A co do wypowidzi FOLII: Ty widziałaś jaka ona miała mine jak ja koło niej przeszłam "kręcoąc tyłkiem"? xDDD

Wysłany: Środa 29-03-2006, 20:55

Ekhm

Przykro mi, że musze sie wstawić za pudernicami. Bo makijaż tu nie ma nic do rzeczy. Ja też robie makijaż. Dlaczego, Chloe? Bo jestem brzydka i chce to ukryć...
Jak już pisałam, makijaż o niczym nie świadczy. Bill też sie maluje i dla niektórych może nawet przegina z tymi czarnymi cieniami, kredkami itp. Kwestia gustu. A jednak Bill nie jest pudernicą, pedałem ani dziewczyną... Pudernice? Nic nie mam, bo sama nią praktycznie jestem. Ale takich kręcidupek też nie cierpie Very Happy

Wysłany: Środa 29-03-2006, 21:02

Ale Agu$ ty chyba nie nakładasz 10 ton fluidu, ciom? xD
Ja tam do takich co się malują z umiarem nic nie mam, bo też się maluje z umiarem <podkreślam z umiarem>
Ale takie sztuczne laleczki barbie to feeee Wink

Wysłany: Środa 29-03-2006, 21:19

Ale mi chodzi o takie... hmm... o takie... NO PUDERNICE. że używają chociaż nie muszą Razz

Wysłany: Środa 29-03-2006, 21:24

DeDu$ napisał:

Ale Agu$ ty chyba nie nakładasz 10 ton fluidu, ciom? xD

Nie, tylko 9 Very Happy

Żartuje. Z umiarem, ta... Ale "z umiarem" to dla każdego może znaczyć c o innego.

A ja bym określiła to tak: nienawidzę osób powierzchownych, dla których wygląd jest najważnejszy.

(<Sumienie Agi> Sama taka jestes!!!
<Aga> Tak, ale to dlatego że oni mnie nauczyli.
<Sumienie Agi> Ale przeginasz z tą obsesją na punkcie wygladu!!!
<Aga> Ale tylko na punkcie MOJEGO wyglądu!
<Sumienie Agi> Idiotka...)

Do tego jeśli te osoby są superzgrabne, superśliczne i supermodnie ubrane... nooo, to same sie proszą żeby je zadźgać nożem Very Happy

Wysłany: Środa 29-03-2006, 21:51

O, a pamiętacie taki stereotyp o żonach bogaczy? Tleniony blond, masa fluidu, w ogóle make- up'u, silikon ( u prawie wszystkich... niektóre zdarzają się naturalne... Ach, szczęściary... o.O )
Tak? Pamiętacie?
Więc to tak, jakbyście właśnie zobaczyli moją matkę Smile

o.O

Wysłany: Czwartek 30-03-2006, 9:04

Coś w stylu matki Reginy George z Wrednych Dziewczyn, taa?

Wysłany: Czwartek 30-03-2006, 20:42

Nie oglądałam tego xD Wybacz, sorka xD

Wysłany: Piątek 31-03-2006, 8:42

łoooot?xD wrednych dziewczyn nie ogladalas?! Very Happy

toż to światowy przebój XXI wieku Razz

o subkulturach itp Razz

polecam xD

Wysłany: Piątek 31-03-2006, 19:55

Wybacz... Postaram się jak najszybciej obejrzeć xD
P.S. Wiesz... Ciągle mi się Twoja sygnaturka myli z sugną Kate... I jak gadam z Tobą, to myślę, że z Kate.. I na odwrót xD