|
|
Autor |
Wiadomość |
Kamcia
Tokio Maniak
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? o_O
|
Wysłany:
Poniedziałek 17-04-2006, 14:28 |
|
- No przyjdź proszę! - głos przyjaciółek był nie do pobicia.
- No ok, ale głupio mi, że tak dla mnie organizujecie urodziny, a ja nic... - Anka poczuła się nieco winna, ale pomyślała w duchu, że kiedyś im to wynagrodzi.
- Dzisiaj u Agnieszki, godzina 16. Mamy dla ciebie niespodziankę. Ale dowiesz się na miejscu...
- Oj wiecie, że nie lubię niespodzianek
- Uwierz nam, że tą polubisz i to bardziej niż myślisz.
- OK. Zdaję się na was!
Po korytarzu rozległ się głośny dzwonek.
- Ok to ja lecę - pospiesznie dodała Anka, uciekając do klasy.
- Pamiętaj o 16 u Agi - głos jednej z przyjaciółek dotarł do ucha Anki.
Minęła lekcja. Dziewczyny poszły do domu, a ona siedziała sama na korytarzu.
- Nie widziałam go przez tyle miesięcy... - mówiąc to przypominała sobie chwile rozstania:
- Kocham Cię - powiedział czule Bill, delikatnie muskając Anię w usta.
- To takie trudne... Jeśli więcej się nie zobaczymy? Jeśli nie wrócisz już do mnie?
- Nie... Obiecuję, za bardzo cię kocham, abym mógł Cię opuścić. Jesteś narazie jedyną osobą za którą tak szalałem.
- Narazie..? - spytała zdziwiona. To słowo ją zaskoczyło. Jakto narazie? Czyli on nie ma zamiaru spędzić z nią reszty życia?
- eee...
- Czyli masz w planach inne dziewczyny? Nie jestem dla ciebie ważna?
- Przesadziłem, wybacz. Chodziło mi o to, że narazie w sensie że teraz, do tej pory nie miałem tak wspaniałej dziewczyny.
W końcu nadszedł czas rozstania. Już mieli łzy w oczach, kiedy stanęli oboje na lotnisku.
- Bill, pospiesz się za 10 minut ruszamy! - Głos brata było słychać na całym lotnisku.
Ania spojrzała w niebo: "Zaraz tam będzie Bill, ten którego kocham, jeśli go nie zobaczę?" - pomyślała w duchu.
- Kiedyś znajdziemy się tam razem. Ania kącikiem ust się uśmiechnęła. Łzy powoli spływały jej po policzkach.
- Kiedy wrócisz?
- Niewiem jak ci to powiedzieć, ale mogę nawet za rok.
- Ale jaktoo?!
- Meneger tak zadecydował. Przepraszam. Postaram się jak najszybciej.
- Kotku, tak bardzo cię kocham - wypowiedziała te słowa rycząc jak małe dziecko, które chce na rączki.
- Kocham cię bardziej niż myślisz
Po wypowiedzeniu tych słów oboje przytulili się do siebie. Potem ich usta złączyły się w tym ostatnim pocałunku. Bill złapał Anię za szyję. Powoli zaczął ją tam całować.
- Kocham cię - jeszcze raz szepnął jej do ucha, przytulił i odszedł.
Ona znów popatrzyła się na niebo: "...kiedyś znajdziemy się tam razem..." - pomyślała i odeszła...
I siedziała dalej na korytarzu rozmyślając. Dokładnie 6 miesięcy ubyło od ich rozstania. To właśnie dziś była ich rocznica. Byli razem już rok. „Taka rocznica, a jego nie będzie…” – pomyślała. Kochała go i to było pewne. Przez ostatnie pół roku rozmawiali tylko przez telefon. Bill ją zapewniał, że teraz nie ma czasu, ale na pewno zobaczą się w tym miesiącu:
„- Mówisz poważnie – Anka niemal krzyknęła z radości.
- Tak! Za trzy tygodnie prawdopodobnie się zobaczymy.”
Minęły już cztery, a jego dalej nie ma.
Wstała i poszła do klasy. Kolejny dzwonek. Kolejna lekcja. Koniec. Nareszcie. Może iść i w spokoju wypłakać się na łóżku. Zawsze tak było. Codziennie płacz i myśli. Przede wszystkim zadręczała się ona tym co będzie, że nie przyjedzie, że tak naprawdę znalazł sobie inną. To wszystko było jedną wielką niewiadomą. W domu zasnęła.
Po godzinie krzyk mamy obudził Anię:
- Anka!!!! Ktoś do ciebie!
- Idę!
Ale zanim doszła do drzwi ktoś je już otworzył. Zobaczyła Agnieszkę.
- Hej, już 16, wiedziałam, że zaśpisz, albo coś odwalisz więc przyszłam.
Obie się uśmiechnęły.
- Wiedziałam, że jest z ciebie porządna przyjaciółka.
- Tylko musisz się pospieszyć, bo o 17 musimy być u mnie.
Anka się wyszykowała. Dziwne, bo Aga kazała jej założyć wszystko co ma najładniejsze, ale po paru minutach już o tym zapomniała. Zeszły na dół. Pojechały taksówką. Nie było daleko. 10 minut drogi i już.
- O tu, proszę się zatrzymać.
- Proszę bardzo, 12.50 do zapłaty.
Kiedy wysiadły z samochodu Agnieszka zawiązała oczy Ani. Dziewczyny były już w środku. Po omacku szła przez cały korytarz aż do domu. Powoli usiadła i czekała. Sama niewiedziała na co. Niby na niespodziankę, ale co one kombinują?
Cisza w całym domu. Ktoś otworzył drzwi i zaszedł Ankę od tyłu.
- Nie zdejmuj, to ma być niespodzianka. – powiedziała Aga, kiedy Ania szykowała się do zdjęcia opaski.
Nagle poczuła czyjeś dłonie na twarzy. Głaskały jej włosy, dotknęły ust. „Niespodzianka” odwróciła Anię przodem, gdy ona wstała. Powoli ktoś zaczął jej zdejmować opaskę.
- Kocham cię… - ktoś bardzo znajomy szepnął Ani do ucha.
Opaska spadła. W Ani oczach pojawiły się łzy. Łzy szczęścia…
- Ja ciebie też Bill. Tak bardzo, że nie wyobrażasz sobie jak.
- Kotku…
Oboje wtuleni w siebie zaczęli płakać. To była chwila na którą czekała pół roku. Nie wiedziała nawet jak dziękować przyjaciółkom. To było tak niesamowite przeżycie.
- Dobra, e! Ptaszki – krzyknęły dziewczyny.
- Niewiem jak wam dziękować.
- Ok, a teraz ja cię gdzieś zabieram.
- Tak a gdzie?
- Niespodzianka…
- Już mam chyba dosyć niespodzianek na dziś.
- To będzie coś czego nie pożałujesz. Sama zobaczysz. Chodź idziemy.
Wszyscy się pożegnali, a wtuleni w siebie Ania i Bill pojechali do „tajemniczej niespodzianki”…
Koniec części pierwszej, na drugą zapraszam jutro, lub dziś wieczorkiem…
BY KAMCIA
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
stokroteczka
Gość
|
Wysłany:
Poniedziałek 17-04-2006, 16:22 |
|
Dzis wieczorkiem dzis wieczorkie! heh fajne opoko, użyałas wspomnień tak jak ja w moim..a tak włąsnie zapraszam na moje! A tu czekam na CD
|
|
|
|
|
OgóR xD
Szaleniec!!! xD
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Poniedziałek 17-04-2006, 17:15 |
|
No nei powiem, albo pokazujesz dzisiaj wieczorkiem nastepną część albo ŚMIERĆ wybieraj
Ale opko naprawde wciągające i bardzo mi sie podoba xD Dawaj Kamcia xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kamcia
Tokio Maniak
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? o_O
|
Wysłany:
Poniedziałek 17-04-2006, 19:32 |
|
Po wyjściu z samochodu Bill znów zawiązał opaskę na ciemnych oczach Ani
- Powiedz tylko czy to w budynku czy na powietrzu.
- Zależy jak się na to patrzy. Wiesz tu i tu. – powiedział śmiejąc się pod nosem Bill.
- Nawet niewiesz jak się cieszę, że cie widzę
- Wiem kochanie, ja to wiem.
Chłopak złapał ją za rękę i powoli prowadził schodami na górę. Znaleźli się na szczycie.
- Gdzie jesteśmy?
- Sama zobacz.
Ania zdjęła opaskę. Niewierzyła własnym oczom…:
„Leżeli na polanie, trzymając się za ręce:
- Chciałabym się kiedyś znaleźć – powiedział Ania przytulając się do chłopaka i wskazując palcem na niebo. – tam jest tak pięknie.
- Dlaczego tam?
- Chcę znaleźć się na szczycie, widzieć wszystko z góry. Poczuć się jak Bóg.
- Kiedyś cię tam zabiorę… - powiedział Bill, po czym pocałował Anie.”
- Pamiętałeś kotku… pamiętałeś.
- A jak mógłbym zapomnieć.
Oboje znajdowali się na trzydziesto pięcio piętrowym (niewiem jak się to pisze – przepraszam ) budynku. Widać było całą Warszawę.
- Wiesz, że cię kocham – dziewczyna powiedziała z wielkim uczuciem.
Oboje usiedli na kocu, który był już wcześniej rozłożony. Stały truskawki i różne owoce, bita śmietana i inne jedzenie.
- Mogłabym tak wiecznie.
Ania wzięła truskawkę i włożyła Billowi do ust. Ich usta spotkały się kolejny raz. Bill prowadził rękę po jej szyi i niżej.
- Niewiem czy chcę. – Ania go powstrzymała, kiedy ten trzymał rękę na pośladkach.
Przestali.
- Nieszkodzi, jeśli nie to powiedz.
- Po prostu niewiem czy jestem gotowa.
Bill pocałował delikatnie dziewczyne w usta i położył się obok niej, wtulając się powoli.
- Muszę z tobą porozmawiać.
- Tak? – Zaniepokojona dziewczyna odwróciła się przodem do Billa
- Chcę z tobą być.
- Ja też głuptasku.
- Tak, ale mówię poważnie. Przeprowadzam się tu, na stałe.
- Co?
- Chcę z tobą być. Mamy po 19 lat. Nie chcę już śpiewać. Teraz kocham tylko ciebie.
- A co z zespołem? Tomem? I w ogóle?
- Rzucam śpiewanie, Tom przeprowadza się ze mną. Będę mieszkać z nim w Warszawie. Teraz jeszcze mamie muszę powiedzieć.
- Kotku, dla mnie? A fanki? Załamią się! A twój menager, mówisz to tak nagle.
- Przecież cię kocham! Ania! Menager nie ma nic do gadania, już mu powiedziałem, a fanki powiadomi się na naszej stronie internetowej.
- Niewiem czy to dobre wyjście. Wszystko się może zdarzyć Bill. Już jutro możemy się pokłócić.
- Jak ktoś poprosi cię o rękę też tak będziesz mówić?
- Nie, bo mam nadzieję, że to będziesz ty…
Bill wtulony w dziewczynę zasnął a zaraz po nim ona…
No i proszę...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
olcia wiewióra
Zapalony fan TH
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z magderburgu(taa chciała bym) z wrocka
|
Wysłany:
Poniedziałek 17-04-2006, 21:00 |
|
śłiczne jednym słowem
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
OgóR xD
Szaleniec!!! xD
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Poniedziałek 17-04-2006, 21:10 |
|
Ugh...nie mam słów ..... jestem baaardzo ciekawa jak to sie potoczy ...
...kochane ....
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
shanti
Szaleniec!!! xD
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: mam w sobie tyle energii?! xDD
|
Wysłany:
Wtorek 18-04-2006, 19:23 |
|
Jak dla mnie, troche za szybko to sie wszystko dzieje. Ale jest dobrze.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Silvia
Konefka xD
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów [zapraszam na B4 na naparzankę z Resovią xD]
|
Wysłany:
Wtorek 18-04-2006, 20:33 |
|
Bjuti end słit, jak to ktoś powiedział! :]
Oni zasnęli... na dachu??? :/
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AsieEnkA
Mocno wstawiony xD
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Środa 19-04-2006, 20:07 |
|
Kamcia jakie słodkie opko napisałaś pisz dalej xD nie moge się doczekać kolejnej części xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dedi
Szaleniec!!! xD
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.
|
Wysłany:
Środa 19-04-2006, 20:31 |
|
Oj Kamcia to jest takie zajebiste!!! Sorki, ale musiałam to napisać xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kamcia
Tokio Maniak
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? o_O
|
Wysłany:
Czwartek 20-04-2006, 15:16 |
|
Obudzili się nad szóstą.
- Chyba zaspałem – odezwał się Bill zaspanym głosem.
- Na co? Idziesz gdzieś?
- Umówiłem się z Tomem, że będę w hotelu rano, a właściwie która jest?
- Około szóstej, chyba.
- Aha, myślałem, że później, bo muszę tam być o 10. Można jeszcze poleżeć. – powiedział i runął na koc.
Obok nich stało jedzenie, raczej nie do spożycia. Ania wstała i zaczęła wszystko pakować do torebki, kiedy chłopak spał. Usiadła na brzegu koca i po cichu myślała:
„- Dlaczego musisz mieszkać tak daleko?
- Nie mój wybór – Bill odpowiedział i uśmiechnął się.
- Mógłbyś urodzić się tu w Warszawie.
- Ale jak mieszkam tak daleko i się rzadziej widujemy to umacniamy naszą miłość. – podsumował czarny.
- Sądzisz, że jakbyś tu mieszkał, nie przetrwalibyśmy?
- Raczej nie, ale może kiedyś spróbujemy, na razie dobrze jest tak jak jest.
Bill zsunął się z kamienia na którym oboje siedzieli i podszedł do jeziora.
Czuł, że zaraz ona podbiegnie i wrzuci go do wody. Odwrócił się i rzeczywiście, Anka biegła z rękami wysuniętymi do przodu i lekko pchnęła Billa w jezioro.
- Zginiesz – zagroził Bill mając całe usta pełne wody.
Anka zaczęła szybko uciekać, ale prędzej czy później było wiadomo, że wpadnie”
Dziewczyna pod nosem zaczęła się śmiać.
- Co się tak szczerzysz? – spytał chłopak.
- Pamiętasz akcje nad jeziorem.
- Aaa tak – Bill uśmiechnął się lekko.
- A rozmowę przed?
- Nie
- Mówiłeś, że jakbyś mieszkał tu, nasza miłość by nie przetrwała.
- Ale dodałem jeszcze, że kiedyś warto spróbować, a teraz jest ten moment. Nie możesz cały czas o tym myśleć. Żyj chwilą kotku!
- Łatwo ci mówić. Sam kiedyś twierdziłeś, że jesteś realistą.
- Tak, jestem i realnie stwierdzam, że wytrzymamy choćby sam prezydent Ameryki miał nas rozdzielać – podsumował Bill i rzucił się z całym impetem na Anię przewracając ją na plecy.
- Złaź, bo przytyłeś ostatnio.
- Taa mhm. Albo ty schudłaś. Chyba musimy się zbierać prawda?
- Chyba tak. Spotkamy się dziś?
- No pewnie. Przyjdę po ciebie o 20 i gdzieś cię zabiorę. Tylko załatw sobie z mamą.
I oboje w ciszy opuścili budynek, a każde z nich poszło w swoją stronę…
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dedi
Szaleniec!!! xD
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się wzięłam?.
|
Wysłany:
Czwartek 20-04-2006, 15:47 |
|
Jak ja kocham to opowiadanie, jest takie hmm... dojrzale napisane?... xP
Super!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
olcia wiewióra
Zapalony fan TH
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z magderburgu(taa chciała bym) z wrocka
|
Wysłany:
Czwartek 20-04-2006, 16:18 |
|
ok urde ono takie czułe... jest super... tylko boli mnie że oni sie tak muszą rozstawać =(
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AsieEnkA
Mocno wstawiony xD
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Czwartek 20-04-2006, 19:26 |
|
jejku kobieto ty masz poprostu talent do pisania xDD
zaje(dwa)biste aż brak mi słów żeby to opko opisać xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
OgóR xD
Szaleniec!!! xD
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany:
Czwartek 20-04-2006, 21:51 |
|
no nei powiem nei powiem ... zajebiste .... no wiesz ... Ania xDD Tylko ze z Billem xD Ale wiesz ... czkam na dalsze części xD CZEKAM ...... <tik tak>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |